Jestem romantyczką. Niepoprawną. Niepoprawność owa przejawia się niepospolitą płaczliwością oraz umiłowaniem do nic niewnoszących i niemożliwie ckliwych romansów. Niepoprawnie lokuję swoje głębokie acz krótkotrwałe uczucia w bohaterach literackich bądź filmowych, a im ów bohater bardziej tajemniczy i nieokiełznany, tym głębsze są moje romantyczne uniesienia. Niepoprawnie często wzdycham więc do wampirów, krasnoludów, lordów a nawet i zwykłych mężczyzn. Wszystko to jednak najchętniej czynię w długiej, romantycznej spódnicy. Pewnie nie każdemu długa kiecka kojarzy się właśnie z miłością bądź jakimkolwiek innym uczuciem, ale dla mnie to właśnie romantyzm w czystej postaci. Przecież wszystkie romantyczne bohaterki zakochiwały się nieszczęśliwie właśnie w takich długich sukniach! Co prawda ja już w planach zakochiwać się nie mam, ale zamiłowanie do długich sukienek i spódnic pozostało. Jak wspominałam już przy okazji poprzedniego romantycznego objawienia (romantyczny post tutaj) nie szczycę się lordowskim wzrostem i z racji tego, że zdecydowanie bliżej mi w tej kwestii do krasnoluda cierpię na chroniczną niemoc dobrania spódnicy maxi odpowiedniej długości. Tym razem nie było jednak problemu. Sprawę dosłownie wzięła w swoje ręce moja mama i stworzyła romantycznie niepoprawne dzieło. Wierzę, że w tej spódnicy nie oparłby mi się nawet wampir, ale tak, wiem - ostrożnie z życzeniami!
Spódnica - własnoręczne dzieło mojej mamy
Bluzka - Mohito
Torebka - DeeZee
Sandałki - Reserved
Bransoletki - własnoręczne dzieło A&A faktory (wygrana w konkursie)
Śliczna bluzka, jak są jeszcze to sama sobie kupię :) zazdroszczę ci że możesz chodzić w takich długich spódnicach, ja wyglądam okropnie, jeszcze bardziej mnie wydłużają :( i źle się w nich czuję.
OdpowiedzUsuńStylizacja jak najbardziej na lato i jak zwykle świetne fotki.
buziaki
obserwuje :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
http://fashionlikealife.blogspot.com/
Śliczna spódnica i bluzka! Bardzo ładnie wyglądasz :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Jak pięknie! <3 dziękujemy bardzo! czy możemy umieścić zdjęcia na naszym profilu na facebooku?
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
http://aandafactory.blogspot.com
Ślicznie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńMnie też długie spódnice kojarzą się z romantyzmem ...:)
Moja mama też właśnie zamierza mi uszyć spódnicę ;) Ale chyba nie aż tak bardzo romantyczną :D
OdpowiedzUsuńhttp://monikaspassions.blogspot.com/
ta bluzka i spódnica to przepiękne połaczenie!
OdpowiedzUsuńNie jestem romantyczką, twardo stąpam po ziemi, ale płaczę na bajkach, reklamach i innych wzruszających momentach, nawet na ślubach wylewam morze łez, więc może gdzieś tam, w głębi duszy coś mam ze zwiewnej istoty, ale do czego zmierzam, a no do tego, że jako realistka mam naście długich, maxi spódnic, ale też mam z nimi problem. Jestem wysoka, jednak mam na czym siedzieć, więc nie zawsze długaśne spódnice na mnie dobrze wyglądają :/ Mimo to mam to w nosi i je na swoje nieszczęście noszę, nawiązuje do tego, że jako wiecznie gdzieś pędzący osobnik, ciągle na nie nadeptuję :D
OdpowiedzUsuńTwoja kiecuszka jest piękna, brawo dla mamy, na pewno wampir na nią poleci tzn. na spódnicę, dlatego radzę Ci ją nosić tylko w blasku dnia i z czosnkiem w kieszeni, bo to mit, że wampiry są uroczę, przypominam Co o Drakuli Brama Stokera ;-) Swoją drogą bluzeczkę też masz piękną, chyba zajrzę dzisiaj do Mohito.
Miłego dnia :-)
Cudownie ;) piękne kolory ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zestawienie. Zwiewne, w sam raz na letnią pogodę :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie powiało romantyzmem ;) super wyglądasz.
OdpowiedzUsuńMnie także bliżej do 'krasnala' i muszę skracać wszystkie spódnice i sukienki maxi :). Pięknie wyglądasz, idealny zestaw na upalne dni.
OdpowiedzUsuńjak dla mnie rewelacyjnie ;-) uwielbiam spódnice maxi. I zdecydowanie jest tu wiele romantyzmu;-)
OdpowiedzUsuńbluzeczka jest cudna :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie nie jestem romantyczką :p Fajny outfit! Podoba mi się spódnica, właśnie się za taką oglądam :)
OdpowiedzUsuńMoje serca też zbobywają ci tajemniczy i nieokiełznani... No ale muszę się kryć z tymi miłostkami, bo jeszcze moja prawdziwa miłość będzie zazdrosna :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz :)
Uwielbiam spódnice maxi. Twoja jest świetna- ma przepiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny :-)
wyglądasz fantastycznie w tej spódnicy maxi.
OdpowiedzUsuńwyglądasz bardzo, ale to bardzo poprawnie ;) i zdecydowanie romantycznie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam długie spódnice, nadają taką zwiewność kobiecą... Twoja jest przecudna i do tego ma piękny kolor.
OdpowiedzUsuńspódnica genialna!
OdpowiedzUsuńps. a u mnie? SILVER SNAKE na blogu:)
kocham maxi całym sercem - cudowny letni romantyczny look <3
OdpowiedzUsuńchociaz tyle , że w miare szybko schnie ;))
OdpowiedzUsuńps. ładna bluzeczka;)
heheh choć romantyczką z pewnością nie jestem, to mam także słabość bo wampirów ;)
OdpowiedzUsuńpiękna spódnica!
Ja też jestem małym karakanikiem hehe , ale to wcale nie znaczy, że niskie osoby nie mogą nosić długości maxi... wręcz przeciwnie, apeluję do Was-noście je!! :) hehe Uwielbiam tę delikatną, dziewczęcą zwiewność latem, idealnie się wtedy sprawdzają :) Wspaniałą masz tą spódnicę, pudrowe róże, to moje absolutne faworytki :) Świetnie wyglądasz, bardzo przypadł mi do gustu Twój zestaw :) pozdrawiam :) Daria
OdpowiedzUsuńŚliczna jest ta spódnica maxi. Jej subtelny kolor nadaje delikatności całemu zestawowi.
OdpowiedzUsuńwow super wygladasz :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia <3 Wyglądasz ślicznie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńspódnica jest piękna - pogratuluj mamie dobrej roboty!
OdpowiedzUsuńale poza fasonem ogólnym i rzeczywiście - dobrze dobraną długością - idealnie pasujący do Ciebie jest tu jej kolor!
wszystko, co dobrałaś do spódnicy też mi się widzi wielce - styl jest spójny!
no i zdjęcia - wspaniałe :)