niedziela, 11 marca 2018

Z cyklu sama uszyłam: gdzie jest panda? Czyli sukienka z falbanką!


   Druga sukienka jaka wyszła spod mojej igły, tuż po lisiej sukience, miała być pierwotnie bluzką. Zdecydowanie jednak nie żałuję, że stała się sukienką. Co prawda, według opinii niezależnych świadków (czyt. mojego męża), owa kreacja zdecydowanie skraca moje i tak już krótkie nóżki, jednak zupełnie mnie to nie obchodzi. Jestem zbyt dumna z tego, że stworzyłam ją własnoręcznie i bez żadnego wykroju, aby przejmować się takimi drobiazgami ;) Do tego dochodzi fakt, że pomimo niewielkiego doświadczenia, w trakcie jej tworzenia nie popełniłam o dziwo żadnych znacznych błędów. Nie mogło być jednak zbyt pięknie; maszyna, już na początku szycia, zaczęła wydawać przedziwne dźwięki. Dowiedziałam się dzięki temu, że maszynę trzeba regularnie czyścić... Cóż za odkrycie! ;)
          A jak Wam podobają się misie w takim, zdecydowanie nie dziecięcym wydaniu?


21 komentarzy:

  1. Śliczna sukieneczka! Bardzo mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawa za pomysł. Super sukienka! Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooo jaaaaaaaaaaaa ale czad !! piękna ta panda Ci wyszła kochana <3
    podziwiam Cię za talent - bo ja mam niestety dwie lewe ręce do takich rzeczy, więc spod mojej ręki takie cudo nigdy w życiu by nie wyszło :/

    Fantastycznie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję. Naprawdę przyjemnie czyta się takie komentarze :):*

      Usuń
  4. Brawo Kasia ;) nie pamiętam czy pytałam, ale trudna jest do uszycia sukienka z Koła? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne wykonanie. Sukienka wygląda naprawdę dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Słodkie misie! Bardzo mi się podoba, w BUW ładnie się prezentujesz.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładna sukienka i pomysłowy materiał :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czarno biała stylizacja, która dzięki wzorowi stała się wesoła :)

    OdpowiedzUsuń
  9. 36 years old Community Outreach Specialist Oates Bottinelli, hailing from Oromocto enjoys watching movies like Aziz Ansari: Intimate Moments for a Sensual Evening and Drama. Took a trip to Longobards in Italy. Places of the Power (- A.D.) and drives a Mercedes-Benz W196. artykul

    OdpowiedzUsuń
  10. Artykuł dobry , zresztą jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie napisane ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudwonie piszesz kochana, trzymaj tak dalej a będzie super!

    OdpowiedzUsuń
  13. Artykuł bardzo dobry ! zresztą jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  14. polecam tego bloga gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajna sukienka, sama bym taką chciała, super

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie śladu po sobie. Z przyjemnością czytam każdą z Waszych opinii. Jestem szczerze zainteresowana tym co macie do powiedzenia i z równie szczerym zainteresowaniem odwiedzam blogi osób, które znalazły coś ciekawego u mnie. Zapraszam ponownie :)